sobota, 8 czerwca 2013

Smoczy medalion część 1

Cześć o to pierwszy rozdział smoczego medalionu podoba się?Odpowiedzi piszcie w komentarzach. Czytam wspaniale wciągającego bloga, którego pisze moja przyjaciółka jest boski.Oto link:http://zakrencona99.blogspot.com/
****
Parę kilometrów od Paryża mieszkała piękna brązowo włosa dziewczyna. Była biedna, nie miała za co utrzymać siebie i chorej matki. W pracy spełniała  się jako archeolog, ale nie miała z tego za dużych zysków, ponieważ musiała zapłacić za rachunki i lekarstwa. Mieszkała w małym, parterowym domu. Z którego rozciągał się piękny widok na kolorowy sad. Alice bo tak miała na imię dziewczyna nie zazdrościła innym pieniędzy ,miała to co najważniejsze kochającą matkę i wspaniałą pracę.
Biegła ulicami by jak najszybciej powiedzieć matce o tym, że za proponowali jej zbadanie tajemniczej jaskini w Szkocji. Mówiono że z jej środka słychać dziwne odgłosy. Za pieniądze zarobione na badaniu tej jaskini mogłaby spłacić wszystkie swoje długi.
Szczęśliwa po cichu weszła do domu, aby nie zbudzić śpiącej matki. Poszła do kuchni gdzie przy szykowała kolacje.

Zaspana Agnes wyszła z łóżka, aby wreszcie zobaczyć swoją ukochaną córkę. Ciągle widziała w niej małą dziewczynkę biegającą wesoło wokół ogródka. Zmieniło się jej podejście do życia, gdy zmarł ojciec miała dopiero osiemnaście lat. Tak chciała aby te czasy wróciły by ten wypadek , który zmienił diametralnie  ich życie nigdy nie nastąpił. Zobaczyła ją nakrywającą do stołu. Alice wyczuwając  spojrzenie odwróciła się
-Mamo nie powinnaś wychodzić z łóżka!- krzyknęła  wystraszona podchodząc do niej.

Agnes tylko przewróciła oczami czasami jej córka robiła się  zbyt  opiekuńcza. Gdy z wielkim trudem położyła matkę do łóżka dając jej kolacje zaczęła opowiadać:

-Mam szanse na zdobycie bardzo dużych pieniędzy, z których mogłabym spłacić wszystkie rachunki , wysłałabym cię do najlepszego szpitala w Niemczech.-mówiła to tak wesoło i przekonująco  że nawet matka podzielała jej nastrój. Opowiadała  jej na temat szpitala do którego mogłaby ją wysłać gdy nagle jej matka upadła na podłogę trzymając się za serce. Spanikowana i wystraszona dziewczyna szybko zadzwoniła po pogotowie. Zapłakana patrzyła jak próbują uratować jej ukochaną mamę. W międzyczasie przypominała sobie wszystkie radosne chwile z jej udziałem. Zobaczyła lekarza idącego w jej stronę z bardzo smutną miną w tej chwili spodziewała się najgorszego.
-Bardzo mi przykro.. nie dało się jej uratować-powiedział po czym odszedł.


Krzyknęła z bólu, łzy spływały jej ciurkiem po policzkach mocząc bluzkę ale nie przejmowała się tym do tej pory pamiętała jak przeżywała śmierć ojca. Nie mogła sobie tego wyobrazić jej kochana mama zmarła, już jej nie ma. Po jej głowie ciągle rozchodziły się słowa nie dało się jej uratować. Musiała zbadać tę jaskinie nie mówiła matce ale tam podobno dzieją się dziwne rzeczy. Do zbadania tej jaskini odważyły się tylko dwie osoby do tej pory nic o nich nie wiadomo. Była gotowa podjąć to ryzyko i tak nie miała dla kogo żyć. Jak nie spróbuje będzie dalej ją ścigać komornik. Nie chciała tak żyć do tej pory żyła tylko dla matki, a teraz to się zmieniło. Zmęczona płaczem położyła się do swojego łóżka i zasnęła.


                   

2 komentarze: