piątek, 5 lipca 2013

Smoczy medalion część trzecia




Przepraszam, że tak długo musieliście czekać na kolejna część Smoczego medalionu, ale nie miałam wcześniej pomysłu na niego.Kolejny rozdział pojawi się dopiero za trzy tygodnie, ponieważ wyjeżdżam na dwu tygodniowy obóz. Jeżeli coś wymyślę powinien pojawić się do środy, ale nie obiecuje.
***********
Wysiadłszy z samolotu potarła dłonią oczy. Jeszcze nigdy nie była tak zmęczona. Zaspana z walizką w ręce zaczęła się zastanawiać gdzie pójść . Nie zajęło jej to więcej niż minutę, gdy zza rogu wyszedł jakiś dobrze zbudowany typ, kierujący się w jej stronę.
-Dzień Dobry to pani ma zbadać tę przeklętą jaskinię?- zapytał grubym donośnym głosem.
- Tak to ja- odpowiedziała na pytanie dumnie unosząc głowę.
- Proszę za mną- widząc jej wzrok powiedział-lepiej nie pytaj o nic
 Mężczyzna zaczął kierować się w stronę drzwi wyjściowych. Alice nie mając wyboru poszła za nim z tysiącami pytań. Wyszła na świeże powietrze czując lekki powiew jesiennego wiatru.
***
Szła powoli i spokojnie, lecz ten facet o mało nie doprowadzał jej do furii. Cały czas szedł przed nią, dyskretnie na nią zerkając.
- Myśli, że nic nie widzę jak się gapi- szepnęła zdenerwowana.
-Zaraz będziemy na miejscu- odpowiedział znów zerkając na nią w końcu brunetka nie wytrzymała i wybuchła
-Czemu pan się tak na mnie patrzy?- krzyknęła wkurzona
Zdziwiony popatrzył na nią uśmiechając się delikatnie
- Patrzę, bo chce cię zapamiętać. Zawsze, gdy kogoś prowadziłem do szefa dygotał ze strachu ty jako jedyna tego nie robisz jestem zaskoczony, dlatego się patrzę. Zaginiesz jak tamci w tej jaskini, nie wydostaniesz się. Mówią, że ciekawość jest drogą do piekieł…
-Ale ja chce tylko zdobyć trochę pieniędzy, nie chce sławy.
Dziwny mężczyzna nie odezwał się już do końca drogi.
Po paru minutach ujrzała wielki beżowy budynek, do którego zmierzali. Weszli do windy, by dostać się na piąte piętro wieżowca. Wychodząc z windy mijali ludzi, którzy zajęci pracą nie dostrzegali nawet najdrobniejszego ruchu.

Mężczyzna pokazał jej drzwi, do których ma wejść po czym sam zajął krzesło wyjmując z dna marynarki magazyn.
Trochę spięta dziewczyna weszła do gabinetu. Zamykając drzwi zdziwiła się wystrojem. Zawsze myślała, że w takich wieżowcach gabinety są ciemne, lecz tutaj ściany były jasno pomarańczowe. W rogu pokoju stał piękny, rozłożysty kwiatek. Po kilku minutach zauważyła wielkie biurko, za którym siedział uśmiechający się do niej blondyn.
-Witam panią nazywam się Josh Williams- nie dając jej odpowiedzieć ciągnął dalej- bardzo mnie cieszy, że pani zdecydowała się do zbadania tej jaskini, do tej pory miałem tylko trzech ochotników, którym nie udało się niestety zbadać tej jaskini. Więc jaskinia jak już pani wiadomo znajduje się tutaj w Szkocji. Do jaskini wprowadzi panią Daniel, po czym pójdzie dając pani wolną rękę- widząc jej zdumienie dodał- to ten, który przybył po panią na lotnisko. Ma pani jakieś pytania?
- Tak jedno, kiedy zaczynam pracę?
-Jeszcze dziś lub jak pani woli jutro- powiedział z pytaniem w oczach.
-Hm.. lepiej jutro dziś jestem zmęczona po podróży.
-Daniel zaprowadzi panią do pokoju, który znajduje się tutaj w budynku. Życzę powodzenia- rzekł wyciągając do niej dłoń.
-Dziękuje-ścisnęła dłoń, po czy wyszła z gabinetu.
Daniel podniósł się, chowając magazyn z powrotem do marynarki. Szli w ciszy zachowując pomiędzy sobą dystans.
-Oto pani pokój, proszę się rozgościć. Jutro z samego rana przyniosę pani śniadanie.
-Przepraszam, o której zaczynam pracę?
-Dokładnie po śniadaniu-wyszedł z pokoju, wcześniej puszczając jej oczko.
Zmęczona Alice wyjęła piżamę z walizki. Po kilku minutach poszła pod zimny, orzeźwiający prysznic.
***

Po półgodzinnym myciu położyła się do łóżka gasząc światło. Długo nie mogła zasnąć, ale wreszcie poddała się wszechogarniającemu zmęczeniu.

                        

6 komentarzy:

  1. Hejjj, to opowiadanie, jak i dramione jest bardzo wciagajace, ma w sobie taka tajemnice, o ktorej za wszelka cene chciałobysie dowiedzieć :)
    czekam na nn :)
    kiedyś znałaś mnie pod innym pseudonimem, mam prośbe, jeśli wiesz kim jestem, to zachowaj to dla siebie, bo postanowiłam zacząć od początku :) daj mi tylko znać że wiesz, a jak wiesz, lub nie, to napisz do mnie na maila : rozalie.i.lena@gmail.com będziemy mogły porozmawiać :)
    i zapraszam na blog, ktory prowadzę z przyjaciółką: ill-look-after-you.blogspot.com/
    pozdrawiam Rose

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę, zmień czcionkę na jakąś, która zawierałaby polskie znaki (np. Georgia) i zmniejsz ją trochę. Ciężko czyta się takie wielkie litery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydawało mi się, że jak będą duże litery tym lepiej się będzie patrzyło, bo jak masz małe to np. mnie źle się czyta więc uznałam,że lepiej będzie jeżeli będą duże, Czcionki raczej nie zmienię bo mi taka odpowiada, a innej nie znalazłam fajniejszej, bo albo nie widać lub są jakieś brzydkie.Może coś zaradzę na to, ale nw.

      Usuń
  3. Zarąbiste! Dziewczyno masz wielki talent!

    OdpowiedzUsuń