________________________________
EPILOG
Kornelia z radością
patrzyła na biegające dzieci w ogrodzie. W drzwiach stanął Kamil z dwoma
kubkami herbaty. Podszedł do dziewczyny całując ją w policzek jednocześnie
dając jej kubek.
-Ile już lat minęło od naszego pierwszego spotkania?-
zapytał przystojny szatyn przeszywając
łagodnym spojrzeniem blondynkę.
-Sześć lat-powiedziała spoglądając na dzieci.
-Kocham cię-szepnął jej do ucha
-Ja cie..-zatkał jej usta pocałunkiem nie dając dokończyć.
Stojący obok pięcioletni
Aleks krzyknął fuj. Rodzice odwrócili się do niego i uśmiechnęli do
siebie.
Szczęśliwa rodzinka zasiadła do kolacji. Kamil pomógł usiąść
Patrycji w foteliku. Siedząc i śmiejąc się jedli kolacje kiedy zadzwonił
dzwonek do drzwi. Kornelia już miała wstać i otworzyć, gdy usłyszała..
-Siedź ja otworze-powiedział całując ją przy tym w skroń.
Szedł w stronę drzwi zastanawiając się kto o tak późnej
porze dobija się do drzwi. Otwierając drzwi zobaczył Artura ze swoją małżonką
Anastazją oraz trzyletnich bliźniaków Pawła i Maćka.
-Przepraszamy że tak późno ale wcześniej nie mogliśmy was
odwiedzić, ponieważ staliśmy w
korkach-wytłumaczył swoje późne odwiedziny brunet. Gdy Artur mówił Kamil
przepuścił ich w drzwiach aby mogli wejść do środka.
-Nic się nie stało- pogodny podszedł do żony przytulając ją.
Gdy położyli dzieci do łóżek , poszli do pokoju gościnnego
napić się wina. Rozmawiali wesoło, śmiejąc się przy tym, nie zauważając, że na dworze już się ściemniło.
Od tej pory zawsze u nich było kolorowo i szczęśliwie.
Pewnie zastanawiacie się co z Olą?
Odpowiedź jest prosta znalazła sobie dobrą prace odnajdując
przy tym prawdziwą miłość.

O jejku! Jak ja tu dawno byłam! A tu już epilog! Nie no piękny! :) Czekam na kolejne opowiadanie.
OdpowiedzUsuńPuma
Pisz, pisz :))
Zapomniałabym! Szablon bloga jest cudny :*
UsuńCieszę się że ci się podoba ;)
Usuń