Mam nadzieje że się podoba.Zapraszam do komentowania.
______________________
VIII
ROZDZIAŁ
Odświeżający jesienny wiatr przedostawał się przez lekko
przymknięte okno do pokoju śpiącej dziewczyny.
Ze snu wyrwał ją dzwoniący telefon. Przewróciła się na drugi bok zakrywając
głowę poduszką. W końcu zdenerwowana dziewczyna podniosła się z łóżka. Niestety
była tak śpiąca że nie zauważyła, że zaplątała się w róg kołdry. Po chwili
słychać było głośny upadek i ciche przeklinanie dziewczyny.
W końcu Kornelia podniosła się z podłogi rozcierając przy
tym bolącą kostkę i odebrała wciąż dzwoniący telefon.
-Halo?- zapytała sennym głosem. Niestety nikt nie odpowiadał
więc odłożyła telefon na półkę. Po chwili podeszła do szafy z problemem co na
siebie włożyć.
Po paru minutach wybrała białe rurki, brązową bluzkę z sową
oraz brązowe szpilki.
-Pójdę zwiedzić miasto-pomyślała.
Wzięła białą torebkę oraz kluczyk do pokoju. Zamknęła
mieszkanie poczym wyszła na zalaną ludźmi ulicę.
Po dziesięciu minutach weszła do sklepu Answear.
Ranek w mieszkaniu Wojtka…
-Dzień Dobry kotku-powiedziała ruda osóbka dając mężczyźnie
całusa.
-Dzień Dobry-odpowiedział domagając się więcej. Pieszczoty
przerwał telefon.
-Kto dzwoni o tak wcześniej porze!- warknął wkurzony Wojtek
przerywając pieszczoty.
Odbierając telefon ze złością powiedział
-Tak?!- powiedział niezbyt uprzejmie
-Cześć tu Maciek mam jej telefon
-To mi go podaj!- wrzasnął zirytowany Wojtek.
-472455710
-Dzięki- powiedział lodowato poczym się rozłączył.
-Kto dzwonił-zapytała ruda osóbka przytulając się do niego
-Nieważne.
Wyciągnął z kieszeni telefon poczym zadzwonił pod wskazany
numer.
-Halo?- powiedział zaspany głos po drugiej stronie.
Wojtek rozłączył się poczym powiedział
-Olu ubieraj się idziemy na zakupy
-Dobrze kochanie-powiedziała zadowolona znikając za drzwiami
łazienki.
-Już cię mam kochanie- szepnął poczym zaczął się śmiać jak
wariat.
Po kilku minutach Ola wyszła z łazienki. Wojtek pomógł jej
włożyć płaszcz poczym włożył swój. Zamykając wcześniej drzwi wyszli na
zatłoczoną ulicę. Po kilkunastu minutach weszli do sklepu Answear.
Parę kroków dalej…
Kornelia szperała pośród sterty ubrań szukając dla siebie
czegoś odpowiedniego.
-To nie… to jeszcze
gorsze-mruczała do siebie
Nagle zauważyła wchodzącą parę od razu ją poznała.
-O nie.. co oni tu robią- szepnęła przerażona
Muszę stąd jak najszybciej wyjść-jak pomyślała tak zrobiła.
Zaczęła zbliżać się w stronę drzwi, gdy ktoś chwycił ją za
rękę.

Fajnie, fajnie! Czekam na cd,
OdpowiedzUsuńU mnie nowy, ale niestety krótki rozdział. Zapraszam http://www.milosc-jest-tu.blogspot.com/
Puma