_______________
IX ROZDZIAŁ
Wystraszona obróciła się. Zobaczywszy kto ją chwycił za rękę
odetchnęła z ulgą.
-Kamil!... Wyjdźmy stąd-poprosiła zdesperowana.
-Dobrze-odpowiedział zaskoczony jej zachowaniem.
Wyszli szybko na zatłoczoną ulicę. Przestraszona dziewczyna
odwracała się co chwilę.
-Co się stało?
-ni… nic- odpowiedziała przytulając się do niego.
Zaskoczony odwzajemnił uścisk. Stali tak wtuleni przez kilka
minut. Nie potrzebowali słów liczyła się tylko ta magiczna chwila, ich chwila.
Każdy z przechodniów patrzył się na to zjawisko z zazdrością. Niestety kiedyś
musieli przerwać ta przyjemna ciszę.
-Co się dzieje?- zapytał tuz przy jej uchu.
-Nieważne-odpowiedziała blondynka jeszcze bardziej się
wtulając w ramiona chłopaka.
-Wręcz przeciwnie-powiedział poczym podniósł jej podbródek,
aby mogła mu spojrzeć w oczy.
-Zapraszam cię do parku tam spokojnie porozmawiamy.
-Nie chce..-powiedziała zapłakana
-Ej.. skarbie czemu płaczesz? -zapytał zatroskany
-Zostaw mnie!- odpowiedziała nadal płacząc przy czym cofnęła
się o kilka kroków.
-Nie ma mowy już raz ci pozwoliłem odejść teraz na to nie pozwolę- powiedział z
pewnością przyciągając ją powrotem do siebie.
-Czemu?- zapytała zdenerwowana.
W myślach powtarzając jak jakąś ważną formułkę ,,powiedz że ci na
mnie zależy”
-Po prostu, a teraz chodź w jakieś ustronne miejsce opowiesz
mi wszystko.
Nie czekając na reakcje Korneli pociągnął ją w stronę parku.
Tymczasem w Answear…
Przystojny brunet wypatrywał długonogiej blondynki.
-Wydaje mi się, że ją widziałem-szepnął
-Kochanie wybrałam sukienkę-krzyknęła Ola.
-Kupujemy ją!
Z torbami pełnymi ubrań wyszli na ulice kierując się w stronę
parku.
